sobota, 7 listopada 2015

Recenzja książki "Ostatnie lato w Nebrasce" Nele Neuhaus


Tytuł: Ostatnie lato w Nebrasce
Autor: Nele Neuhaus
Ilość stron: 528
Wydawca: Wydawnictwo Media Rodzina


Niezwykle wciągająca! 

Nebraska, lata dziewięćdziesiąte XX wieku. Szesnastoletnia Sheridan, śliczna adoptowana córka wpływowych i zamożnych Grantów, mieszka z rodziną na prowincji. Monotonia życia, zaściankowość ludzi i złośliwości macochy przytłaczają niezwykle zdolną dziewczynę. Na szczęście jest ciotka Isabella, są książki, konie i muzyka, którą Sheridan kocha ponad wszystko. Jest też szkolny zespół muzyczny i jego lider, Brandon. Biblioteka ciotki odkrywa przed Sheridan nieznany świat, pełen pasji i wolności. Kolejni mężczyźni: pomocnik na farmie, jeździec rodeo i pisarz pokazują jej wszystkie odcienie miłości. W tym samym czasie Sheridan znajduje pamiętniki tajemniczej Carolyn, która wiele lat temu zniknęła bez śladu. Emocje rosną aż do chwili, gdy w Halloween dzieje się coś strasznego. Dopiero teraz staje się jasne, komu Sheridan naprawdę może zaufać… Fascynująca powieść o najważniejszych wyborach w życiu młodej dziewczyny.

Książka bardzo mi się podobała, napisana lekkim, potocznym językiem. Mimo ponad 500 stron, powieść przeczytałam w ok. cztery godziny - tak mnie zainteresowała, że nie mogłam się od niej oderwać! Niby historia o życiu, jednak czytałam ją z zapartym tchem wyczekując na to, co zdarzy się na kolejnej stronie. A tyle się tam działo! Gdy już myślałam, że to koniec tarapatów Sheridan, ona znowu miała jakieś przygody, wpadki lub problemy. Nie lubię czytać przydługich wywodów o tym jak pięknie jest na dworze, ale o dziwo, ta książka skradła moje serce wspaniałymi opisami krajobrazów: siedząc pod kocem z gorącą herbatą niemal przeniosłam się na wieś, do słońca :) 
Jak zostało mi parę kartek do skończenia książki, byłam w szoku, jak autorka tak nagle to wszystko wyjaśni, a gdy już dotarłam do końca - nie wierzyłam. Niby książka skończona, ale jednak nie wszystko zostało wyjaśnione. Po lekturze dość długo siedziałam w "stanie zamyślenia", bo po prostu zastanawiałam się, jak to się stało, że przeczytałam tą książkę tak szybko. 

Nie mogłam się oderwać!
Ocena: 9/10


 "Błędem jest wierzyć, że domem człowieka jest miejsce, w którym się urodził i dorastał – odparła ciotka Isabella. – Tak właśnie myślałam, kiedy zdecydowałam się tu wrócić. Ale dom jest tam, gdzie jest się szczęśliwym, gdzie się kochało i gdzie doświadczało się miłości."








 Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina